Lekiem na cieknące jelito są oczywiście odpowiednie kultury bakteryjne. Zbudowany przykładem cichej bohaterki medycyny, jaką była Mary Pleśniarka (osoba, która wyszukała melona z pleśnią o rewelacyjnie dużej produkcji penicyliny, póżniej jej szef dostał Nagrodę Nobla), postanowiłem wyszukać kultury bakteryjne najlepsze z najlepszych. Oto one:
Jak zdobyć omawiane kultury? Najważniejsze będą odpowiednie skarpetki. Na skarpetkach nie oszczędzamy, powinny być grube, miękkie i elastyczne.
Buty mogą być niskie podejściowe lub wyższe trekingowe, te ostatnie są lepsze na błoto, nierówności i strome podejścia (usztywniają kostkę), ale przez to mogą obetrzeć piętę i bardziej obciążają kolana.
Poz zdobyciu kultur bakteryjnych należy je skonsumować w Chatce u Metysa, łącząc tradycję z nowoczesnością, czyli uzupełniając płyny herbatą z sokiem malinowym i dodatkiem elektrolitów.
Na deser udajemy się pod poprzednie koordynaty i zapodajemy błonnik, flawonoidy, antocyjany, witaminy A, B, C i E, cynk, potas, sód, mangan i selen.
Na koniec oceniamy efekt naszej terapii, jak widać jest niezawodna!
Co skłoniło mnie do zaprezentowania opisanej „metody”?
- Krytyka takiego podejścia do medycyny, w której myli się przyczyny ze skutkami, podnosi do miana choroby szczegółowe mechanizmy patologiczne, „ubiera” się je w objawy, z którymi nie mają nic wspólnego.
- Obserwacja problemów osób, skarżących się na nieswoiste dolegliwości typu „złe samopoczucie, zmęczenie, wzrost masy ciała”, które poruszą Niebo i Ziemię próbując wykryć skomplikowane schorzenia, nie zdając sobie sprawy, że objawy wynikają z niewłaściwego trybu życia lub problemów psychoemocjonalnych.
- Obserwacja daremnych wysiłków Pacjentek, które stosują niezwykle wyszukane zalecenia dietetyczne i ćwiczenia zaprojektowane niemalże na każdą minutę życia, zaniedbując zalecenia podstawowe, oparte na Piramidzie Aktywności Fizycznej i Zdrowego Żywienia.
Są oczywiście choroby, których jednym z objawów jest uszkodzenie bariery śluzówkowej, ale należy leczyć te schorzenia jako całość, gdyż niekorzystne skutki schorzeń związane są nie tylko z uszkodzeniem śluzówki jelit.
Niewłaściwy tryb życia poprzez niewłaściwe nawyki żywieniowe i brak czasu na rekreację może uszkadzać barierę jelitową, ale niekorzystne skutki niewłaściwego trybu życia dotyczą wielu aspektów a nie tylko „cieknącego jelita”.
Insulinooporność (brak spadku stężenia glukozy pomimo wysokiego wydzielania insuliny) bardzo często nie jest samodzielnym zaburzeniem tylko nieuniknioną konsekwencją nadwagi i otyłości, najczęściej jest skutkiem i etapem a nie przyczyną patologicznych zaburzeń.
W otyłości pojawia się nadmierne wydzielanie niektórych białek wiązanych z zaburzeniami bariery śluzówkowej (na przykład zonuliny) ale poradniki leczące insulinooporność poprzez leczenie cieknącego jelita zwykle nie zadają sobie trudu rozważaniami, jaki jest kierunek tej zależności. Czy rzeczywiście zonulina powoduje insulinooporność? A nie jest przypadkiem odwrotnie?
To otyłość, niedostateczna aktywność fizyczna i problemy psychoemocjonalne promują wiele wtórych zaburzeń, na przykład związanych ze stanami zapalnymi (taki jest postulowany wpływ otyłości na zwiększenie częstości chorób nowotworowych), co przy okazji powoduje wzrost wydzielania wielu markerów chorobowych. Chcąc zadbać o swoje zdrowie należy coś zmienić w swoim życiu i nie skupiać się na badaniach jelita, gdyż te mogą wypaść różnie, pomimo dalszego nieprawidłowego trybu życia.
Aktywność skupiona na wyszukanych dietach i suplementach, coraz bardziej skomplikowanych przepisach kulinarnych, szczegółowych poradach na każdy dzień i godzinę życia nie prowadzi do poczucie zdrowia, lecz zaburza komfort życia, powoduje wzrost obaw o stan swojego zdrowia, wejście w błędne koło coraz to bardziej szczegółowych problemów, zaleceń i obostrzeń.
Jak pokonać to błędne koło i „wyleczyć” się z domniemanych schorzeń? Nie wszystko da się załatwić prostymi radami. Z badania HUNT Cohort Study, jednego z największych w historii psychiatrii (ponad 33 000 osób w ciągu 11 lat) wynika, że w 12 procentach epizodom depresji można było zapobiec, gdyby uczestnicy spędzili tylko jedna godzinę tygodniowo na umiarkowanej aktywności fizycznej.
Zawsze to coś, warto zaopatrzyć się w skarpetki, buty, urządzenie monitorujące aktywność niekoniecznie (chociaż i tak wyjdzie taniej, niż wyszukane suplementy diety) i do zobaczenia pod Chatką u Metysa.
Piśmiennictwo:
Harvey, Samuel B., Simon Øverland, Stephani L. Hatch, Simon Wessely, Arnstein Mykletun, and Matthew Hotopf. "Exercise and the Prevention of Depression: Results of the HUNT Cohort Study." American Journal of Psychiatry, 2017. doi:10.1176/appi.ajp.2017.16111223